MAZURY 2014
Z końcem sierpnia 2014 roku odbył się jubileuszowy, Piąty (już) Rejs Mazurski.
Rozpoczął się wizytą w Gietrzwałdzie – w Sanktuarium Matki Bożej, gdzie wysłuchaliśmy historię powstania Sanktuarium i cudów jakie tam się dokonały oraz wzięliśmy udział we Mszy św. z udziałem naszych kapłanów – żeglarzy.
A potem , jak na jubileusz przystało, było po wielokroć NAJ...
W tegorocznym rejsie wzięła udział największa liczba żeglarzy spośród wszystkich dotychczasowych naszych rejsów na największej liczbie łodzi. Ogółem wzięły udział 23 osoby - w tym aż 13 Rycerzy Kolumba oraz łącznie 5-ciu księży - na 6 łodziach (5 jachtów żaglowych i jeden jacht motorowy).
Podczas rejsu przepłynęliśmy najdłuższą trasę z dotychczasowych:
w tym roku trasa przebiegała od Giżycka i Wilkas, poprzez:
sobota: jez. Niegocin,
niedziela: Boczne, Jagodne, kanały mazurskie, jez. Taty, Ryńskie,
poniedziałek: Ryńskie, Tałty, Mikołajskie, Bełdany,
wtorek: Bełdany, śluza Guzianka, jez. Guzianka Mała, Guzianka Duża, Nidzkie,
środa: Guzianka Duża, Guzianka Mała, śluza, jez. Bełdany, Śniardwy, Seksty, Kaczerajno
czwartek: Kaczerajno, Seksty, Śniardwy, Mikołajskie, Tałty, Tałtowisko
piątek: Tałtowisko, kanały mazurskie, Jagodne, Boczne, Niegocin, do portów macierzystych.
Mieliśmy najlepszą pogodę żeglarską: od 0B (w skali Beauforta) do 3B z porywami wiatru do 6B. Przez większość rejsu wiał wiatr 2-3B. Jezioro Śniardwy przywitało nas przyjemnym wiaterkiem (3B), a pożegnało niektórych, pełną grozy krótkotrwałą wichurą (7B) z rzęsistymi, ostrymi kroplami deszczu na pograniczu gradu.
W tym rejsie każda załoga jachtu żaglowego najwięcej razy składała maszt w porównaniu do poprzednich rejsów (10 razy w ciągu 7 dni pływania).
Ze względu na długą trasę i dobre warunki wiatrowe oraz dużą liczbę przepraw ze złożonym masztem, ten rejs był najtrudniejszy technicznie i najbardziej wyczerpywał siły niezmordowanych żeglarzy. Ale, jak to zwykle bywa, krótko po wpłynięciu do portu lub na bindugę, wszelkie braki szybko niwelowała dobra kuchnia i odpowiednie towarzystwo.
Jubileuszowy rejs zakończył się odtwarzaniem chwil, których nie uwiecznił żaden aparat i planami nowych tras na superkomfortowych łodziach.
Każdy z nas zapamięta go inaczej, ale wspomnienia te długo jeszcze będą dryfować w wolnych chwilach codzienności. Może aż do następnego rejsu....
Wojciech Michno
Komandor Rejsu